Google wyłączy usługę Google+ po tym, jak nie ujawnił wycieku danych blisko 500 tys. użytkowników. Nawet 438 różnych aplikacji innych firm mogło mieć dostęp do prywatnych informacji z powodu błędu w systemie. Według reportu opublikowanego przez The Wall Street Journal, pomiędzy 2015 a 2018 r. serwis Google+ upublicznił dane takie jak płeć, imię, adres e-mail, datę urodzenia nawet jeśli użytkownicy oznaczali je jako informacje prywatne.
Ujawniono, że firma wiedziała o błędzie w systemie API dla Google+ i celowo zataiła go przed użytkownikami, w obawie przed skandalem. Na świeczniku była wówczas sprawa Facebooka i Cambridge Analityca. Google zaznacza, że nie ma dowodów, iż dane były wykorzystane w jakikolwiek negatywny sposób. Firma stara się teraz uspokoić sytuację by uniknąć ewentualne konsekwencje prawne.
Jak donosi na swoim blogu, gigant techniczny zamknie serwis społecznościowy w ciągu 10 miesięcy. Ich decyzja oficjalnie nie ma związku z wyciekiem danych, a za główny powód podają niskie zainteresowanie serwisem.
AM, Verificators