David Correia (45 l.), biznesmen z Florydy miał zajmować się zapobieganiem i zwalczaniem oszustw jednak sam został zdemaskowany i skazany na rok i jeden dzień więzienia. Wyrok zapadł w poniedziałek, 8 lutego 2021.
Correia już w październiku 2020 przyznał się do winy, tj. do oszukiwania inwestorów strat-upu ubezpieczeniowego „Fraud Guarantee”, biznesu który założył wraz z byłym wspólnikiem Rudolpha Giulianiego, Levem Parnasem. Proceder trwał na przestrzeni lat 2013-2018.
Firma oferowała innym przedsiębiorstwom ochronę przed oszustwami i „narzędzia zarządzania ryzykiem”, ale prokuratorzy twierdzą, że nigdy nie działała, a zamiast tego Correia i Parnas wykorzystali ponad 2 miliony dolarów kapitału inwestycyjnego na wydatki osobiste.
Prawnik Correii, William Harrington, przekonywał, że jego klient nie powinien odbywać kary pozbawienia wolności, ponieważ w ciągu siedmiu lat rzekomo zabrał tylko 44 000 dolarów, co scharakteryzował jako niewielką sumę i znacznie mniej niż to, o co oskarża się Parnasa. Podkreślał przed sądem, że Correia wziął odpowiedzialność za swoje postępowanie i w trakcie swojego działania starał się, Fraud Guarantee osiągnął sukces.
To jednak autorytet Correi był wykorzystany do wzbudzenia zaufania u inwestorów i był kluczowy w realizacji oszustwa.
Correia przyznał również, że skłamał Federalnej Komisji Wyborczej w sprawie źródła darowizny w wysokości 325 000 dolarów na rzecz komitetu super PAC popierającego Trumpa. Correia powiedział wcześniej organom regulacyjnym, że pieniądze pochodziły od firmy importującej gaz ziemny – co zdaniem prokuratorów było kolejnym niefunkcjonalnym biznesem. Według prokuratury pieniądze pochodziły z kredytu hipotecznego uzyskanego przez innego współpracownika Parnasa i Giulianiego, współoskarżonego Igora Frumana.
Sprawy przeciwko Parnasowi i Frumanowi, którzy nie przyznali się do winy, są w toku.
