W ostatnich dniach media obiegła od dawna przewidywana wiadomość o schyłku jednej z największych współczesnych piramid finansowych – DasCoin. Sprawa ta jest porównywana do afery Amber Gold. W grudniu 2017, Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKIK) ostrzegał przed obietnicami łatwego, szybkiego i wysokiego zysku, którymi firma Netleaders, CL Singapore zachęcała do zakupu licencji na wytwarzanie DasCoin i namawiania innych osób do podobnej inwestycji. Głównym problemem tego pomysłu jest fakt że DasCoin nie da się wymienić ani na pieniądza, ani na towary, tym samy nie może to mieć statusu kryptowaluty. Konsumenci wpłacali pieniądze za coś, czego nie ma, a kwoty na ich wirtualnych kontach nie mają żadnej wartości. W ciągu dwóch ostatnich lat Polacy stracili ponad 500 mln zł inwestując w piramidy finansowe.
Polskie urzędy notorycznie nie radzą sobie z tego typu procederami na rynku i nie są w stanie zapewnić bezpieczeństwa inwestorom i konsumentom. W postępowaniu UOKIK w tej sprawie, od grudnia 2017 nie odnotowano żadnego przełomu. Komisja Nadzoru Finansowego (KNF) nie zajmuje się tym przypadkiem, ponieważ podmiot jest niezwiązany z legalnym rynkiem finansowym.
Piramidy finansowe zalicza się do najtrudniejszych spraw gospodarczych, wobec których prawo zdaję się wciąż nie być dostosowane. Według śledczych „aby kogoś skazać za oszustwo, musi najpierw dojść do niekorzystnego rozporządzenia mieniem przez lokujących w podejrzanym podmiocie środki. Gdy zaś piramida nadal działa, nie można twierdzić, że ktoś już pieniądze stracił.” Nawet po udowodnieniu oszustwa na drodze sądowej, późniejsze egzekwowanie zwrotu zainwestowanych środków lub zadośćuczynienie stanowią kolejne wyzwanie dla poszkodowanych.
Pomimo wielu lat nagłaśniania ryzyka związanego z angażowaniem się w inwestycje oparte na schemacie Ponziego, polski rynek stoi otworem dla tego typu nieetycznych organizacji. Indywidualni inwestorzy dają się nabrać na inspirujące opowieści o osiągnięciach, prezentacje imponujących planów rozwoju i przede wszystkim obietnice szybkiego i wyjątkowo wysokiego zysku. Osoby zachęcane to podejrzanych inwestycji powinny przeanalizować funkcjonowanie i zasadność takiej działalności. Piramidy finansowe opierają się na branżowej niewiedzy klientów, fałszywej transparentności, budowaniu ich zaufania oraz uśpieniu czujności. Przykłady osób, które zaangażowały się na wczesnym etapie powstawania piramidy, które mają szansę na zwrot a nawet zysk z zainwestowanych środków, zachęcają kolejnych wiedzionych chęcią łatwego zarobku. Niestety, ze względu na ograniczoną możliwość zaangażowania nowych uczestników, każda piramida jest z góry skazana na upadek, a przeważająca część jej uczestników może nie tylko nie osiągnąć zysku ale i trwale stracić zainwestowane pieniądze.
AM, Verificators
Źródło: Forsal.pl